Nasze tegoroczne odkrycie świąteczne - śledź marynowany w soku z cytrusów, podany z kawałkami pomarańczy. Przepis ze strony magazynu Kukbuk - wg niego wystarczy marynować przez kilka godzin, ja trzymałam w marynacie standardowo 2 doby. Co będzie potrzebne: 2 płaty... Continue Reading →
Co roku na wigilijnym stole oprócz klasyków ląduje u nas nowa wersja śledzia. Tym razem spodobał mi się przepis Madame Edith i to był strzał w dziesiątkę. Śledzie muszą się marnować minimum 12 godzin więc jeszcze spokojnie zdążycie przygotować je... Continue Reading →
W moim domu zawsze na Wigilię był barszcz z uszkami. I co roku hurtowe ilości uszek robiła babcia. Jednak już w zeszłym roku musiała spuścić z tonu przez artretyzm (jej uszka to były arcydzieła - malutkie, mocno wypełnione farszem, cieniutkie... Continue Reading →
Przepis, który powstał na życzenie małżonka - chciał spróbować połączenia śledzia z imbirem. Wyszło coś przepysznego, zupełnie innego niż to co do tej pory jedliśmy, taki fit - śledź 😉 Żeby smaki się dobrze połączyły najlepiej nastawić go dwa dni... Continue Reading →
Dawno, dawno temu kupiłam takiego śledzia w sklepiku Ikea. Niestety tego samego roku został wycofany, a ja pozostałam z niespełnioną miłością do tego połączenia. Dlatego zabrałam się za otworzenia tego smaku i od kilku lat jest stałą pozycją na naszym... Continue Reading →
Śledź jest bardzo charakterystyczną w smaku rybą - nie każdemu odpowiada (np. mój małżonek nie jest fanem). Ja jednak jestem miłośniczką wszelkich ryb i właśnie takim jak ja zapaleńcom szczególnie polecam ten przepis. Świeże śledzie kupiłam w Lidlu (bodajże za... Continue Reading →