Szał na kiszone warzywa w naszym domu trwa. Ukisić można praktycznie wszystko – przerobiliśmy paprykę, rzodkiewkę, kalafior, brukselkę i marchewkę, ale czuję że to nie jest jeszcze ostatnie słowo. Wybór dodatków do kiszenia też jest nieograniczony – ja mam swój ulubiony zestaw przypraw, ale nic nie stoi na przeszkodzie by pokombinować po swojemu. Jedyne co może być teraz ciężkie do zdobycia to koper włoski, ale można go zastąpić koperkiem. Podane proporcje są na 3 litrowy słój.

Co będzie potrzebne:

  • Wybrane warzywa (np 1/2 kalafiora, 2 zielone papryki, 1 duża marchewka) pokrojone na mniejsze kawałki
  • 4 łyżki soli jodowanej
  • Koper włoski (lub koperek)
  • Kawałek korzenia chrzanu (lub korzenia imbiru)
  • Liść chrzanu (lub dębowy, porzeczkowy)
  • 10 ziarenek pieprzu (czarny lub syczuański)
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • Liść laurowy
  • 8 ziarenek kolendry (lub gorczycy)
  • 8 ząbków czosnku (przekrojonych na pół lub lekko nadkrojonych)
  • 1 nieduża cebula pokrojona na plastry
  • Papryczka chilli (suszona lub świeża)

Wykonanie:

Warzywa umyć i pokroić na mniejsze kawałki.

Przygotować solankę – 4 łyżki soli wymieszać z 2 litrami wody do całkowitego rozpuszczenia. Ja najpierw wlewam 0.5 l gorącej wody i w niej rozpuszczam sól, a potem dolewam resztę zimnej wody.

W słoju lub kamionkowym naczyniu umieścić przyprawy, potem warstwami warzywa i na koniec zalać solanką, tak żeby wszystko przykryła.

Docisnąć (np. talerzykiem), aby podczas fermentacji i uwalniania gazów warzywa nie wypłynęły na powierzchnię.

Zostawić na 4-5 dni (w zależności od warzyw, twarde warzywa kiszą się dłużej). Następnie przechowywać zakręcone w lodówce.

Przy okazji polecam słój do kiszenia firmy Kilner.