Całe szczęście że domowa tahini może długo stać w lodówce, bo mogę od czasu do czasu jej użyć, ale jednocześnie nie zdąży nam się przejeść. Tym razem wzięłam na tapetę (wiem, że to niepoprawnie, ale na tapet jest tak kwadratowo) rybę a dokładnie naszego ulubionego łososia. Zapieczony pod sezamową pastą jest aromatyczny i soczysty, a dodatek chrupiącego groszku cukrowego jest strzałem w dziesiątkę.

Co będzie potrzebne:

  • Filet z łososia ok 300 g
  • 2 łyżeczki tahini
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • Sól, pieprz, oliwa
  • 150 g groszku cukrowego
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka brązowego cukru
  • 1 łyżka sezamu
  • 100 g ryżu
  • 1 łyżeczka skórki z cytryny
  • 1 łyżka posiekanej kolendry

Wykonanie:

Przygotować pastę do łososia: tahini wymieszać z sosem sojowym i sokiem z cytryny.

Z łososia wyciąć skórę, posolić ją i popieprzyć, posmarować cienko oliwą. Podzielić na dwie porcje.

Naczynie żaroodporne posmarować olejem sezamowym, ułożyć filety z łososia, posmarować pastą z tahini.


Rybę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C. Obok naczynia na blaszcze ułożyć kawałek papieru do pieczenia i położyć na nim skórkę z łososia – zrobi się z niej cudownie chrupiący chips. Piec ok 20 minut, w połowie czasu obrócić skórkę na drugą stronę.
Wstawić ryż i gotować ok 12-15 minut.

Ok 6 minut przed końcem pieczenia ryby przygotować groszek cukrowy.

Na patelni rozgrzać olej kokosowy, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i sezam. Smażyć około minutę, dodać groszek cukrowy i mieszając smażyć 2 minuty. Na koniec dodać brązowy cukier i smażyć jeszcze minutę aż się skarmelizuje.

Na talerze nałożyć ryż, posypać go skórką z cytryny i listkami kolendry, ułożyć filety z łososia i kawałki chrupiącej skórki. Podawać z groszkiem cukrowym.