Kolejny sztos wśród kiszonek – czerwona kapusta. Jako wielka fanka zwykłej białej kiszonej kapusty muszę stwierdzić, że ta jest jeszcze lepsza, choćby dlatego, że bardzo chrupiąca. Przygotowanie jest bardzo proste, choć wymaga użycia siły – kapusta musi puścić sok więc trzeba ją porządnie ugnieść.

Co będzie potrzebne:

  • Główka czerwonej kapusty
  • 1 łyżka soli na 1 kg kapusty
  • Opcjonalnie: starter (aktywny sok z kiszonej kapusty lub ogórków)

Wykonanie:

Kapustę obrać z zewnątrznych liści i drobno poszatkować, pozbywając się głąba. Włożyć do miski i zasypać solą. Dokładnie wymieszać, najlepiej rękoma wcierając sól w poszatkowane liście. Soli powinno być tyle, żeby była wyczuwalna w smaku- po ukiszeniu kapusta będzie mniej słona. Odstawić na około pół godziny, po tym czasie ubijać przez kilkanaście minut czymś ciężkim (np. tłuczkiem), żeby kapusta puściła jak najwięcej soku. Odstawić na kolejną godzinę i znów ubijać. Przełożyć do słoika upewniając się, że kapustę pokrywa sok (w innym przypadku zacznie się psuć zamiast kisić). Jeśli płynu jest zbyt mało można dodać sok z kiszonej kapusty lub ogórków albo wodę wymieszaną z solą (na 1 kg kapusty nie więcej niż 250 ml wody). Pozostawić w temperaturze pokojowej na około 5-6 dni. Po tym czasie przełożyć do lodówki.