Uff dłuższego tytułu przepisu chyba nie można zrobić 🙂 ale za to od razu wiecie co Was czeka, a czeka samo dobro…nie powiem, trochę roboty z tym jest, ale jak ma się pod ręką półprodukty (sklepowy humus ❤ & pomrożone hurtowe ilości puree z dyni) to czas przygotowania się skraca. Ale serio warto, bo to już kolejny przepis, w którym idealnie się łączą smaki jesieni. Róbcie póki jeszcze świeże figi są łatwo dostępne.

Co będzie potrzebne:

  • Kilka kromek chleba na zakwasie 
  • 1 łyżka humusu
  • 2 łyżki puree z dyni
  • 0,5 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka syropu klonowego
  • 1 łyżka masła klarowanego lub oliwy
  • Szalotka
  • 1 łyżka brązowego cukru
  • 1 łyżka balsamico
  • Kilka świeżych fig (jedna na dwie grzanki)
  • Łyżeczka miodu
  • 1 łyżka posiekanego rozmarynu
  • 80 g sera koziego

Wykonanie:

Humus wymieszać z dynią, cynamonem i syropem klonowym.

Figi pokroić na ćwiartki, ułożyć na papierze do pieczenia, polać miodem i posypać rozmarynem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175°C na około 15 minut aż owoce zmiękną.

Na patelni rozgrzać masło, zeszklić szalotkę pokrojoną w piórka. Dodać cukier, podsmażyć aż się skarmelizuje i wlać balsamico. Dusić ok 5 minut.

Kromki chleba stostować lub podpiec w piekarniku pod rusztem.

Posmarować dyniowym humusem, nałożyć karmelizowaną szalotkę, po dwie ćwiartki fig i posypać pokruszonym serem kozim.