Niby nic, a takie dobre 🙂 Klasyka na polskim stole czyli naleśniki z serem trochę została przeze mnie podrasowana, ale nadal to danie, które pamiętam z dzieciństwa. Naleśniki są idealne nie tylko na śniadanie, ale również na słodki obiad lub deser.

Co będzie potrzebne:

– jajko
– mąka (ok 1 czubata łyżka na jednego naleśnika)
– mleko (roślinne, krowie lub kozie)
– twaróg półtłusty
– banan
– ziarenka wanilii lub pasta z wanilii
– maliny
– ewentualnie miód lub syrop klonowy
– masło klarowane

Wykonanie:

Jajko, mąkę i mleko miksujemy na dość rzadkie ciasto (ma oblepiać łyżkę ale swobodnie z niej spływać). Dać odpocząć parę minut ciastu, po czym wmieszać jeszcze trochę mleka, bo ciasto gęstnieje.
Smażyć na rozgrzanej patelni wysmarowanej odrobiną masła klarowanego.
Twaróg wraz z bananem rozgnieść widelcem (jeśli twaróg hest zbyt suchy dodać jogurt), wymieszać z wanilią.
Usmażone naleśniki smarować nadzieniem serowym, składać i jeszcze raz przesmażyć na małym ogniu, by się podgrzały.
Maliny zmiksować blenderem, jeśli będą zbyt kwaśne dosłodzić miodem lub syropem klonowym. Polać naleśniki sosem malinowym.