Klasyczna rozpusta karnawałowa – faworki nazywane też chrustem. Kruche i delikatne, posypane dużą ilością cukru pudru z małą niespodzianką. Najlepsze faworki wyjdą, kiedy dłużej się nad nimi popracuje i…wyżyje się 😉 ciasto należy wielokrotnie wałkować, składać i uderzać wałkiem. Przepis z lekkimi modyfikacjami pochodzi z bloga mojewypieki.com

Co będzie potrzebne:

  • 450 g mąki pszennej
  • 5 żółtek
  • 1.5 łyżki rumu
  • 1 łyżeczka wody różanej
  • 3/4 szklanki gęstej kwaśnej śmietany 18%(ok 180 ml)
  • Szczypta soli
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżka płatków różanych
  • Tłuszcz do głębokiego smażenia (np. olej kokosowy, rzepakowy)

Wykonanie:

Mąkę przesiać, dodać żółtka, śmietanę, szczyptę soli, rum i wodę różaną. Zagnieść ciasto do otrzymania gładkiej kuli. Można to zrobić w malakserze.

Ciasto owinąć folią spożywczą i odłożyć na pół godziny do odpoczęcia (w temperaturze pokojowej).

Po tym czasie wybijać ciasto wałkiem aż do otrzymania pęcherzyków powietrza – rozwałkować, złożyć, ubić i powtarzać przez ponad 15 minut.

Owinąć znowu folią i wsadzić do lodówki na pół godziny. Schłodzone ciasto bardzo cienko rozwałkować i wycinać radełkiem prostokąty (ok 3×12 cm). Każdy pasek naciąć wzdłuż na środku i przewlec jeden z końców.

Rozgrzać olej do 175°C i smażyć po kilka sztuk z obu stron na złoty kolor. Odsączyć na ręczniku papierowym.

Cukier wraz z płatkami róży zmiksować w młynku na puder i oprószyć obficie faworki.