Kurki to kolejny letni przysmak obok którego nie mogę przejść obojętnie. Ponieważ dawno nie było mięsa w naszym menu postanowiłam podać je z wołowym stekiem (wybrałam delikatną łopatkę, ale dobrym wyborem będzie też antrykot, rostbef lub królowa – polędwica). Kurki smażone na suchej patelni nie tracą kształtu, mają piękny złocisty kolor i idealnie wchłaniają smak porto.

Co będzie potrzebne (na 2 osoby):

  • Ok 400 g stek
  • 2-3 garści oczyszczonych kurek
  • 3 łyżki porto
  • 3 łyżki masła
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • 2 łyżki oliwy
  • Pieprz świeżo mielony
  • 3 łyżeczki parmezanu
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • 1/2 łyżeczki tymianku
  • 1/2 łyżeczki suszonego czosnku
  • 6 młodych niedużych ziemniaków
  • Pieprz i sól do smaku

Wykonanie:

Ziemniaki wyszorować i ugotować do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzić, przekroić wzdłuż na pół, ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym 1 łyżką oliwy (rozcięciami do góry), posmarować resztą oliwy i posypać parmezanem wymieszanym z oregano, tymiankiem i czosnkiem. Zapiekać w 210°C pod górną grzałką przez około 5 minut.

Kurki smażyć na średnim ogniu na suchej patelni, aż płyn, który puszczą całkowicie odparuje (ok 10 minut). Dodać porto i masło i dusić aż sos się zredukuje (ok 5 minut). Przyprawić solą i pieprzem do smaku.

Steki przyprawić grubo mielonym pieprzem. Smażyć na rozgrzanej patelni z łyżką masła klarowanego w zależności od upodobania (ja lubię rare, czyli krwisty więc smażyłam tylko po 3-4 minuty z każdej strony). Stęka zdjąć z patelni i odłożyć do odpoczęcia (ok 5 minut). Pokroić w dość grube plastry i ułożyć na talerzach, przyprawić solą. Na wierzchu położyć kurki, a obok ziemniaki zapieczone pod parmezanem.