Na zaproszenie pani dyrektor przedszkola, do którego chodzi moja córa, przeprowadziłam dzisiaj mini warsztaty szycia dla dzieci. Na początku maluchy zgadywały co to za maszyna, z którą przyszłam (ciekawość rozbudzało świecące się światło pod pokrowcem). Poszło całkiem nieźle, szybko znaleźli się spryciarze, którzy znają maszynę do szycia z domu lub od babci czy cioci. Na pytanie co taką maszyną można uszyć posypała się lawina odpowiedzi – oczywiście wszystkie prawidłowe 🙂
Przeszliśmy przez podstawy czyli co, oprócz maszyny, będzie potrzebne do pracy. Oglądaliśmy różne rodzaje materiałów, poznawaliśmy faktury i wytrzymałość na rozciąganie 😉 Dzieciaki razem ze mną rysowały kredą i mydełkiem na materiale, rozmawialiśmy po co się robi te wszystkie kreski i dlaczego na lewej stronie. Bardzo się spodobały wielkie nożyce krawieckie i odgłos jaki wydają podczas krojenia materiału. Po czym przeszliśmy do części praktycznej, w której, po dokładnym zdjęciu miary przez małych pomocników, uszyłam kilka drobiazgów dla lalek – rezydentek przedszkola.
Całość trwała prawie godzinę. Podziwiam maluchy, że tyle wytrzymały i do tego cały czas w dobrych humorach.

Skomentuj