Długo się zastanawiałam czy wrzucić przepis na ten sernik, ponieważ wyszedł poprawny, ale nie rzucił mnie na kolana. Ale myślę, że w dużej mierze zależy to od bananów – moje nie były bardzo dojrzałe, przez co nie były intensywne w smaku. Miałam też ich ograniczoną ilość – Wam zalecam przygotować więcej, co uwzględniłam w przepisie 🙂

Co będzie potrzebne :

– 120 g herbatników lub maślanych ciastek
– 40 g roztopionego masła

– 700 g sera do sernika (ja lubię Pilos z Lidla i Piątnicę)
– 5 bardzo dojrzałych bananów
– 2 łyżki soku z cytryny
– 3 jajka
– 100 g cukru (najlepiej brązowego)
– łyżka mąki ziemniaczanej
– 75 g drobinek czekoladowych  (chocolate chips) lub posiekanej gorzkiej czekolady

Wykonanie :

Ciastka rozdrobnić w malakserze  (lub drobno pokruszyć wałkiem), dodać roztopione masło i wymieszać do uzyskania konsystencji mokrego piasku. Okrągłą formę o średnicy 23 cm zabezpieczyć od zewnątrz folią aluminiową – sernik będzie pieczony w kąpieli wodnej. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć spód ciasteczkowy i piec w piekarniku nagrzanym do 175° C przez 10 minut.
Banany zblendować z sokiem z cytryny, dodać pozostałe składniki (oprócz czekolady) i krótko zmiksować – ja to wszystko zrobiłam w malakserze. Dodać drobinki czekoladowe i delikatnie wymieszać.  Masę sernikową przełożyć na podpieczony spód. Tortownicę wstawić do większej formy wypełnionej wrzącą wodą (woda ma sięgać do połowy wysokości foremki z ciastem). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160° C i piec około godzinę. Po wystudzeniu wstawić na kilka godzin (a najlepiej całą noc) do lodówki.