Sobota upłynęła nam pod znakiem brokatu  i sztucznego śniegu – mieliśmy go na podłodze, na ciuchach, we włosach…wydaje mi się, że nawet herbata miała specjalny dodatek 😉

Ale warto było się poświęcić, bo spędziliśmy super czas z Łucją tworząc nastrojowe ozdoby świąteczne do domu.

wp-image-609908806jpg.jpg

Na pierwszy ogień poszły kule śnieżne zrobione ze słoików. Ja specjalnie kupiłam plastikowe słoiki (sklepy Flying Tiger), żeby się nie stresować, że w pewnym momencie zamiast super zabawy będę miała, w najlepszym przypadku, podłogę w brokacie i potłuczonym szkle, a w najgorszym -wizytę na ostrym dyżurze. Ale oczywiście można użyć szklanych słoików, najlepiej z recyklingu.

Do wewnętrznej strony pokrywek przykleiłam wodoodpornym klejem figurki (można zrobić samemu z plasteliny lub, jak my, kupić gotowce). Słoiki wypełniłyśmy wodą i brokatem. Przed zakręceniem gwint słoików pokryłam warstwą kleju, by zminimalizować ryzyko przecieków. Do wieczka, które jest spodem naszej kuli przywiązałam wstążkę w świątecznej kolorystyce.

wp-image-567296452jpg.jpgwp-image-1427224816jpg.jpg

Po potrząśnięciu brokat pięknie się unosi i wiruje jak śnieg.