Klasyka gatunku, chłodnik z botwinki, na zsiadłym mleku, z orzeźwiającym ogórkiem i rzodkiewką. Trochę kwaśny, trochę ostry, najlepszy w upały, których choć teraz brakuje, to kiedyś w końcu nadejdą. Ja lubię jeść "czysty", tylko z chrupkimi warzywami, mój małżonek woli... Continue Reading →