A gdyby dodać do włoskiego klasyka bliskowschodni akcent? W końcu cały czas poruszamy się w obrębie morza śródziemnego więc to nie mogło nie wyjść 🙂 Użyłam domowych kiszonych cytryn, na które dzielnie czekałam kilka tygodni, ale oczywiście nic nie stoi... Continue Reading →